Dziwne lub całkiem normalne sny...

Azumi

Co takiego wam się sni. Sa to koszmary czy wręcz przeciwnie? Opowiadzcie sny Grey_Light_Colorz_PDT_02

AkaiS@n

Śniło mi się ,że umarłem...i nikt nie kciał mi pomóc jak wołałem...co za debile tam byli ,już w następnym śnie nie grali bo ich wywaliłem na bruk...aktorzy od siedmiu boleści..

Sakito

Ja ma beznadziejne sny. Np snilo mi sie ze calowalam Toma z Tokio Hotel (to bylo okropne) albo Ze Aoi mnie chcial pobic za to ze mu pyskowalam.

Azumi

Te z TH to straszne :hamster_puke:

No ale ja bym chciała żeby mnie taki Aoi pobił. :hamster_bigeyes:

AkaiS@n

Ja bym kciała aby mi się taka jedna panienka co ją baaaardzo lubię, śniła każdej nocy ...hyhy ,nestety nawet sny mi nee wychodzą

Azumi

DZISIAJ śNIłO MI się, że znów mam neta. Podobno sny w nowym miejscu sie spełniają. A potem miałam dziwny sen śnił mi się KAMIL(smutna historia o nim, więc wole nie opowiadać) patrzył na mnie bardzo dziwnie i znikł. Płakałam i sie zabiłam, lecz on mnie orzywił i powiedział, że nie moge umrzeć bo mam do załatwienia ważną sprawe...(NO i śniły mi sie dwa sny które snią mi sie codzien od pewnego czasu)... :hamster_confused:

AkaiS@n

Tiaaa...no to dzisiaj ,wyjątkowo miałem ..ekhem...ciekawe i świetne (bynajmniej dla mnie sny)..no to tak po kolei:

1. Miejsce akcji - Moja obecna szkoła ,dzień jak codzień ,ja jak zwykle zabijam swym przygnębiającym wzrokiem a tu nagle komunikat ,że na miasto najechał jakiś obcy kraj (prawdopodobnie niemcy ,hyhy). I chwile potem skąś wiedziałem ,że mam się chować ..Jakieś przeczucie albo coś..No to sobie poszedłem do sklepiku szkolnego ,który znajduje się w podziemiach (rozkradłem Snickersy trochę ,hyhy) i usiadłem się pod strołem. Zaraz potem słychać było potężną eksplozje gdzieś niedaleko.Ale dziwne ,bo nie zmiotło szkoły ani nic dookoła...Po kilku chwila przybiegają ludzie i wyciągają mnie spod stołu..kdre ,coś gdzieś walło ale wsszystko stoi..i tu się urywa pierwszy sen...
--------------------
2 Miejsce akcji - ta sama szkoła ,prawdopodobnie dzień następny (kontynuacja poprzedniego snu). Otóż jak to zawsze we wtorki (no chyba to był wtorek ,tak mi się wydawało) zabieram ze sobą do szkoły wyposażenie na trening kendo i kung-fu..Tym razem jakoś zamiast zwykłego kija bambusowego ,zabrałem ze sobą chińską halabarde (a raczej przerobioną piłę do cięcia gałęzi na wysokościach) i podwójny czakram (takie coś jak Xena ,Wojownicza Księżniczka miała tylko ,że podwójne - kolera wie skąd ja to wziąłem). Ku mojemu zdziwieniu w szkole było coś nie tak.Lekcje trwały a o placu i parku szkolnym krążyli uczniowie..krążyli bez celu w kółko. A więc po krótkiej rozmowie i połączeniu faktów z poprzedniego snu ,ustaliłem ,że ów Niemcy zrzuciły gdzieś niedaleko głowice z ładunkiem biologicznym (jakiś wirus ,pewnie zmodyfikowana wersja wirusa "G" z Resident Evil) i niemal wszyscy uczniowie wraz z nauczycielami w szkole zamienili się w zombie. No więc kilku tych ,których układ odpornościowy był w stanie zwalczyć ów wirusa (mn. ja) ,postanowiliśmy oczyścić szkołę wyżynając wszystkich w pień. Na początku walczyłem wręcz (na korytażach szkoły) ,bo gdzieś zapodziałem halabarde i czakram..ku memu zdziwieniu jak na zwykłych zombie ,ci ludzie zachowywali się wmiare normalnie(niektórzy).Pewnie wirus nie zdążył się rozwinąć. No więc po ,krótkiej samotnej walce z hordami zombie i pół-zombie ,oraz jeszcze krótszej ucieczce zostałem dziabnięty w ręke przez jednego z nich. Okazało się również ,że ów wirus "G" daje ludzią ponadnaturalne zdolności. Więc sprawa się komplikuje ,gdy przeciwnik zaczyna latać czy strzelać kulami energii (hyhy)..Na całe szczęście kilku znajomych przypomniało mi ,gdzie zostawiłem halabarde i czakram.No i od tego momentu latałem po całym (dosłownie ,w powietrzu) boisku i szkole ,siejąc zniszczenie obiema broniami oraz pewnego rodzaju magią..niezapomniane wrażenia ,a jeszcze lepsze kiedy trafiłem na równego przeciwnika i walka przypominała te rodem z filmów Hong-Kong + Dragon Ball Z.
Sen kończy się w momencie kiedy wycofujemy się z pola walki by wykorzystać specjalną maszynę ,która przywróci ludzi do normalności.. - nie podobał mi się tylko jeden moment. Kiedy szarżowałem na pewną dziewczynę ,znajomą i chwyciłem ją z tyłu za szyje (dźwignia na szyje) . Prosiła mnie abym ją oszczędził ,a ja bez wachania podciąłem jej gardzło czakramem.No cóż ,w każdym z nas drzemie zło.
-------------
3. Miejsce akcji - różne ,od mojej wioski ,po drogę do miasta jak i sam Krotoszym. Wieczorem ,przed snem oglądałem Slayersów no i mi się przyśnili..hehe.Jak to zawsze w Slayersach bywa ,skończyło się na totalnej destrukcji miasta oraz okolicznych włości.

Ps. Taaa ,wiem że mam "poryte" sny ale przynajmniej nie były dołujące tylko ...ekhem ,jakby o ująć..ciekawe

Kahori

Mi tam sie podobało... ja jak mam sny to albo ich nie pamiętam albo są tak beznadziejne, że szkoda wogóle o nich wspominać. Aczkolwiek bywa tak, że
mam sny w których mnie coś zabija... albo śni mi sie Dir en grey Grey_Light_Colorz_PDT_02

Sakito

Mi juz przez tydzien od ostatniej imprezy sni sie ten sam chlopak. A najczesciej ze sie z nim caluje. Juz mnie to denerwoje przeciez pojechalam mu tak po zyciorysie, za nie odezwie sie do mnie do konca zycia

Kahori

hehe.. dobre see :hamster_evillaugh:

Sakito

Ja przez tem oje glupie sny boje sie zasnac

AkaiS@n

Zazwyczaj miewam smutne sny...nie straszne a smutne ,nieraz obudziłem się w nocy i łzy mi z oczu spływały..ech ,przykra historia odbiła swe piętno nawet w mych snach.

Azumi

Spałam ostatnio w samochodzie. :hamster_bored:

śniło mi się, że przyszedł do mnie ktoś lecz nie widziaąłm jego twarzy.
Nagle włożyłą mi nóż w serce,
spytałam czemu to robi.
Powiedział tylko: "Kochałem Cię, lecz to koniec".
Obudziłam się całą zgrzana, ale to nie był jeszcze koniec snu, myślałam że dzieje się to naprawdę jechałam tym samochodem,
i mieliśmy straszny wypadek umarłam reszta się uratowała.
Obudziłam się naprawde, przytulił mnie do siebie Piotrek(przyjaciel)
i wyjaśnił, że to tylko sen.

Kyo

Ja miałam sen że miałam taką prace że zachęcałam do kupna domu.No i miałam takie zlecenie żeby zachęcić jakąć pare do kupna nawiedzonego małego domku w środku lasu.Poszłam ich tam oprowadzać.I nagle zobaczyłamkoło drzwi do jednego pokoju powieszone dziecko które nagle otwarło oczy i powiedziało-Kiedyś cię zabije twoje serce tak dobre i ciepłe... i nagle się obudziłam choć jestem dorosła płakałam oświciłam światło i zadzwoniłam do przyjaciółki która do mnie przyjachała i u mnie spała.Nie umiałam jej nic powiedzieć powiedziałam tylko z trudem i płaczem -przyjedź do mnie błagam.przyjechała naszczęście to było straszne :hamster_cry:

Kyo

Jeszcze miałam takie sny że byłam na koncercie dira i okazało się że to byli Polacy przebrani za nich.Ten sen się powtarzał tylko że w każdym śnie grali gdzieś indziej i byli troche inni.Miałam takie sny przez 5 dni.